Groził żonie siekierą…bo spóźniła się ze świątecznym śniadaniem
Wyzywał, bił i dusił. Groził też żonie siekierą, bo ta…spóźniła się ze świątecznym śniadaniem. A wszystko to działo się na oczach 8- letniego dziecka. 60- letni mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Drugi dzień świąt dla 60- letniego mieszkańca Otwocka, skończył się w policyjnej celi. A wszystko zaczęło się od spóźnionego świątecznego śniadania. Jednak jak ustalili otwoccy policjanci, był to jedynie pretekst do awantury, którą urządził w domu 60- letni mężczyzna.
Kobieta wpierw usłyszała stek wyzwisk, a gdy próbowała zbyć to milczeniem, mąż zaczął ją bić. Kobieta zdołała jednak powiadomić o domowej awanturze otwocką komendę.
Policjanci z zespołu patrolowo- interwencyjnego, którzy przybyli na miejsce, usłyszeli wówczas od zgłaszającej, że prosi tylko, by męża uspokoić, ale nie chce absolutnie o nic go oskarżać.
Od pierwszej policyjnej interwencji nie minął nawet kwadrans, gdy oficer dyżurny otwockiej komendy odebrał sygnał z tego samego telefonu, lecz tym razem połączenie zostało od razu zerwane.
Mimo to oficer dyżurny, natychmiast pod podany wcześniej adres wysłał policyjną załogę. Tym razem, funkcjonariusze natychmiast zatrzymali agresywnego mężczyznę. Okazało się, że po pierwszej interwencji mężczyzna postanowił ukarać swoją żonę za powiadomienie policji. Bił kobietę po twarzy, dusił, wyrwał z rąk telefon, a na koniec groził jej śmiercią trzymaną w ręku siekierą. Wszystko to działo się niestety na oczach 8- letniego dziecka.
60- latek trafił do otwockiego aresztu. Jeszcze dziś usłyszy on zarzuty wynikające z art.207 § 1 kk. Za znęcanie się psychiczne bądź fizyczne nad osobą najbliższą, grozi mu teraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
js