Pobił i okradł byłą dziewczynę, trafił do aresztu
Dramatycznie przebiegło rozstanie 20- letniej mieszkanki Warszawy z jej byłym chłopakiem. 26- letni Marcin L. dziewczynę pobił, a odchodząc skradł jej jeszcze telefon. Policjanci do poszkodowanej wezwali pogotowie ratunkowe. Po kilku godzinach, sprawca został zatrzymany i znalazł się w otwockim areszcie.
Zaledwie kilku godzin potrzebowali otwoccy kryminalni na odnalezienie i zatrzymanie 26- letniego Marcina L. Mężczyzna ten, najprawdopodobniej nie mogąc pogodzić się z odejściem od niego swojej byłej dziewczyny, pod pretekstem rozmowy „wyciągnął” ją z domu.
Przed budynkiem, dziewczynę dotkliwie pobił, rzucał nią o krawędź domu, powodując u niej liczne rany głowy.
Po czym nie udzielił jej pomocy, przeciwnie z rąk wyrwał jej telefon, gdy usłyszał, że próbuje ona dzwonić na policję.
O całym zdarzeniu, funkcjonariuszy poinformował przypadkowy świadek tego zajścia. Policjanci z wydziału patrolowego, którzy jako pierwsi znaleźli się na miejscu zdarzenia, natychmiast do poszkodowanej 20- letniej mieszkanki Warszawy, wezwali pogotowie ratunkowe.
Dziewczyna trafiła na szpitalny oddział, a policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy tego przestępstwa. Wczoraj rano funkcjonariusze z wydziału kryminalnego zatrzymali go i osadzili w policyjnym areszcie.
Marcin L. był pod wpływem alkoholu, miał go niemal 2 promile. Po wytrzeźwieniu usłyszy on zarzuty. Przestępstwo, którego się dopuścił zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10.
js