Miała 13 podstaw poszukiwawczych i podawała się za zmarłą siostrę
Policjanci z zespołu wywiadowczo-interwencyjnego zatrzymali podczas domowej interwencji 38-letnią otwocczankę, poszukiwaną przez warszawskie sądy i prokuratury oraz stołecznych policjantów. Kobieta miała 13 podstaw poszukiwawczych, w tym 6 nakazów doprowadzenia do zakładu karnego w związku z odbyciem kary ponad 6 lat pozbawienia wolności, 6 ustaleń miejsca pobytu i 1 nakaz zatrzymania i doprowadzenia na przesłuchanie. Policjanci wykazali się szczególną czujnością podczas sprawdzania 38-latki, która próbowała podawać się za swoją nieżyjącą siostrę. Nie pomogła fałszywa tożsamość, poszukiwana trafiła już do zakładu karnego.
Policjantów z prewencji wezwano na jedno z otwockich osiedli, gdzie ojciec zgłosił awanturę z córką. Mundurowi pojechali na miejsce, aby sprawdzić, czy faktycznie ma tam miejsce niebezpieczna dla życia i zdrowia sytuacja.
W mieszkaniu, w którym policjanci podjęli swoje czynności, był tylko ojciec z córką. Policjanci wylegitymowali mężczyznę, a następnie zwrócili się do kobiety, aby ta okazała dokument tożsamości. Kobieta nie miała dowodu osobistego i podała swoje dane policjantom.
Funkcjonariusze dla potwierdzenia przedstawionej im tożsamości, sprawdzili bazy danych. Wynik był zaskakujący. Osoba o takim imieniu oraz nazwisku figurowała jako zmarła.
Policjanci poinformowali legitymowaną, że za wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy grozi jej odpowiedzialność karna. Wtedy kobieta przedstawiła się, podając swoją prawdziwą tożsamość. Miała 38 lat i pochodziła z Otwocka.
Wynik ponownego sprawdzenia 38-latki w policyjnych bazach danych, pokazał, że była poszukiwana i to wielokrotnie, przez sądy, prokuratury i Policję. Wydano za nią 13 różnego rodzaju podstaw poszukiwawczych, 6 nakazów doprowadzenia do zakładu karnego na ponad 6 lat pozbawienia wolności, 6 ustaleń miejsca pobytu oraz nakaz zatrzymania i doprowadzenia na przesłuchanie.
Interwencja zakończyła się przewiezieniem kobiety do komendy, a później konwojem do zakładu karnego.
Przedstawiona interwencja pokazała, że policjanci są wyjątkowo czujni, a podane dane zawsze dokładnie sprawdzają i weryfikują.
nadkom. Daniel Niezdropa/mb